czwartek, 8 stycznia 2009

Heil, Słoneczko!

Mam szaloną sąsiadkę. "Szalona" oznacza to, co oznacza: psychicznie chora. Ponieważ siedzę w domu, uziemiona przez chorobę, muszę uczestniczyć w życiu sąsiadki. Mamy akustyczny blok.

Sąsiadka co rano, tuż po przebudzeniu, a przed odsłonięciem zasłon, wydaje krótki, głośny, zdecydowany okrzyk. Zawsze ten sam. Przez kilka dni nie mogłam zrozumieć, co krzyczy. Dziś to odkryłam.

Okrzyk brzmi: "Heil Hitler!"

Ja wiem, to tragiczne, ale nie mogę się opanować, żeby nie myśleć, jaką wspaniałą postacią literacką czy filmową byłaby szalona para-nazistka, co rano krzycząca na cześć Hitlera. Co ona widzi w tzw. promieniach wschodzącego słońca?

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Dzień dobry,

To się nazywa zespół Tourette'a...

miałem taka sąsiadkę w bloku obok, ale we wspólnym podwórku, ukryta za firanką komentowała krzykiem każdą przechodząca osobę... używała bardzo ostrych słów i z tego co wiem z poprzedniego mieszkania została przez wspólnotę jakąś tajemną usunięta...

swoją droga to straszna choroba.